„Polsko, to nie twoja droga…”

Spread the love
Wawel castle and Vistula river at night
Fot. ? pyty – Fotolia.com

„Od kłamstw i bólu,
od bezbożności,
od ludzi złych
zachowaj nas Panie.
Od krzywdy dziecka,
od płaczu Matki.
Od krwi przelanej
zachowaj nas Panie.”

Śpiewa Andrzej Szewczyk w Piosence „Ojczyzna”. Cóż, każdy ma swoje tęsknoty i marzenia, a Święto Niepodległości, zwłaszcza u nas w Polsce to dla bardzo wielu ludzi, wciąż przypomnienie o wszystkich niespełnionych marzeniach, jakie miały kolejne pokolenia Polaków przeżywających kolejne „historyczne przełomy” w naszej Ojczyźnie.

Pamiętam, jak wraz z innymi pielgrzymami byliśmy obecni na beatyfikacji bł. Jana Pawła II. Kolejnego dnia pielgrzymki nawiedziliśmy Polski Cmentarz na Monte Cassino. Ów rząd białych krzyży, katolickich i prawosławnych, ale także alejka żydowskich białych nagrobków, usytuowana na obcej ziemi, połączyły wszystkich tych, zazwyczaj bardzo młodych chłopców, którzy szturmowali poorane bombardowaniami wzgórze, w nadziei, że za nim, dalej będzie Rzym, a dalej i jeszcze dalej będzie Polska. Kraj ich marzeń, kraj ich dzieciństwa i młodości, za który jak kiedyś ich ojcowie, oni teraz „rzucili na stos swój życia los”.

Rzucili na stos swe życie, bez względu na wyznanie i na osobiste racje, bo kraj do którego szli, był wart ich ofiary. Tak się jednak dla nich tragicznie złożyło, że szturmując to ogromne wzgórze, zostali już na nim na zawsze.

Wracając, zastanawialiśmy się wszyscy, co powiedzieli by dziś nam, skłóconym nawet o to, czy mamy śpiewać „Ojczyznę wolną pobłogosław”, czy „racz nam wrócić Panie”? Jak osądzili by zarówno naszą tzw. klasę polityczną, jak i nas dokonujących nie tylko tych co cztery lata, ale także osobistych życiowych wyborów.

Zagłosować na to, czy na inne ugrupowanie? Wyjechać, czy zostać? Mieć jeszcze, wciąż nadzieję, wbrew nadziei, czy zająć się pracą u podstaw wiedząc, że póki imperia odbierające częściowo czy całkowicie narodom suwerenność nie padną, każda danina wyrzeczeń, poświęceń a nawet krwi będzie zbyt mała, aby móc poczuć się we własnym domu wolnym, „bez sąsiadów pukających przez ścianę, gdy ktoś chce głośniej zaśpiewać, o sprawach, które wszyscy znamy”?

Moje pokolenie też miało marzenia o Polsce wolnej i dostatniej. Co zostało z nich dziś? Każdy zapewne odpowie na to pytanie nieco inaczej… czy jednak są one na tyle silne, by zbudzić Śpiącego Rycerza? Czy wystarczą, i czy dadzą nam jeszcze siłę, aby stanąć w obronie tego, i ocalić to, co pozwoliło przetrwać Polakom zarówno zabory jak i okupację? Wreszcie jak to zrobić?

Andrzej Szewczyk w refrenie cytowanej powyżej piosenki daje taką radę

„Ojczyzno, co się z Tobą stało
czy chcesz aby bolało?
Polsko, czy już zapomniałaś
Polsko kiedy płakałaś?
Ojczyzno, gdzie jest Twoja siła
Ojczyzno kiedy walczyłaś?
Polsko, to nie Twoja droga
Polsko, wracaj do Boga!”

P.S. Pozdrawiam wszystkich rodaków, którzy Święto Niepodległości przeżywają z dala od Ojczyzny.

Zapraszam do zapoznania się z innymi wpisami na ten temat:

http://www.matuszny.opoka.org.pl/patriotyzm/

http://www.matuszny.opoka.org.pl/niepodleglosc/

4 myśli w temacie “„Polsko, to nie twoja droga…”

  1. Zapraszam Księdza do zapoznania się z tym tematem: http://wyborcza.pl/1,75478,14938302,Ksiadz_bioracy_udzial_w_Marszu_Niepodleglosci__To.html
    Moim zdaniem marsze niepodległościowe powinny być przepełnione powagą ze względu na pamięć o tych, dzięki którym dzisiaj mamy wolny kraj.
    Ale „ta dzisiejsza młodzież” nie rozumie tego, bo łatwiej wybić jakąś szybę, zdewastować pomnik lub dokonać innego aktu wandalizmu niż w ciszy pomyśleć o tym, że gdyby nie nasi przodkowie być może dzisiaj bylibyśmy dalej pod okupacją.
    Pozdrawiam.

      1. Poszukiwałam właśnie spojrzenia z innej strony, jednak, jak widać, szukałam nie tu, gdzie trzeba. Ale.. Jak to jest, że ludzie doceniają to co mają dopiero wtedy, gdy to stracą?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oblicz: * Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.