Ileż to razy wzdychamy, że gdyby żył dzisiaj prymas Wyszyński, inaczej wyglądałyby losy Kościoła w Polsce. Być może minione dwa lata, nie byłyby czasem zniechęcania ludzi do chodzenia do Kościoła i osłabiania ich wiary. Słyszy się także tu i ówdzie że autorytet moralny, prawdziwy mąż stanu, człowiek wiary wskazałby nam drogę, którą mamy kroczyć.
Rozglądamy się także dokoła siebie i szukamy, czyli znalazłby się Święty na miarę błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, który ryzykując własnym życiem, broniłby prawdy, upominał się o ludzi, przypominając, aby zło dobrem zwyciężać.
Sięgając do nauczania świętego Jana Pawła II, przypominamy sobie jasną i klarowną naukę na temat małżeństwa i rodziny, ludzkiej płciowości, a także wartość ojczyzny i przyszłość narodu w kontekście obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Wielu z nas żyło w czasie życia świętych i Błogosławionych. Podziwialiśmy ich odwagę, budowali się ich słowami, niekiedy zgrzytali zębami, gdy napominali nas w sposób mocny i zdecydowany, ale ich głos dawał nadzieję.
Dziś słyszy się od wielu ludzi, że jesteśmy zagubieni i pozostawieni sami sobie. Niejednokrotnie nie wiemy, co mamy myśleć o słowach, które słyszymy od największych autorytetów i wezwaniach, które kłócą się z podstawową zasadą elementarnej ludzkiej sprawiedliwości, uczciwości, zasadami wiary, których uczyliśmy się od dziecka i które znajdują uzasadnienie w dwóch tysiącach lat tradycji Kościoła. Narzekamy, że zabrakło nam proroka, kapłana i męża stanu. Oczekujemy, że Niebo ześle nam kolejnych wielkich ludzi, aby nas przeprowadzili przez ten trudny czas, przez tę duchową pustynię, w której żyjemy.
Czyż nie przypomina nam to ewangelicznej sceny, w której uczniowie pytają Jezusa, kiedy nadejdzie Eliasz, aby naznaczyć Mesjasza? Tymczasem Jezus uświadamia im, że przegapili właśnie tego, który w mocy i łasce Eliasza przyszedł, aby zapowiedzieć nadejście sprawiedliwego. Co więcej, Piotr, Jakub i Jan doświadczą na Górze przemienienia obecności nie tylko Eliasza, ale także Mojżesza Prawodawcy. To tam będą prosić, aby mogli postawić trzy namioty dla Jezusa, Mojżesza i Eliasza i pozostać w ich obecności. Po upływie jednak czasu, kiedy Jezus zawiśnie na krzyżu, pouciekają w panice jedynie Jan pozostanie na Golgocie, nie do końca rozumiejąc, co dokonuje się na jego oczach.
Trudno jest rozpoznać czas łaski i zmiłowania. Napełnieni pragnieniem powrotu ziemskiego raju oczekujemy kogoś, kto nam zbuduje niebo na ziemi. Tymczasem prorocy, których posyła nam Bóg, wskazują nam na niebo. Uczą, że przez ten trudny czas życia na ziemi trzeba przejść w pełni łaski w swojej duszy, uciekając się do Boga, Jemu bezgranicznie ufając i będąc niezwykle ostrożnym w stosunku do tych, którzy właśnie tutaj, na ziemi oczekują wiecznego spełnienia. Mieć zdrowy dystans do wszystkich, którzy zapewniają nas, że pokój bezpieczeństwo przyjdzie to ze Wschodu to z Zachodu, którzy w stolicach obcych narodów upatrują zbawienia. Cóż zatem powiemy Najwyższemu, kiedy staniemy przed Nim, a On zapyta nas, co uczyniliśmy z prorokami, których do nas posyłał? Czy szliśmy za ich głosem i składali naszą nadzieję w Panu, czy też błądziliśmy, dając posłuch tym, którzy bez talii nasze ucho.
Obyśmy nie dali się zwieść tym, którzy w miejsce Boga postawili człowieka sparodiowanego na wzór wszelkiego grzechu i chcą, abyśmy wszyscy oddawali mu pokłon.
Marana tha – przyjdź Panie Jezu.
PIERWSZE CZYTANIE (Syr 48, 1-4. 9-11)
Eliasz przyjdzie powtórnie
Czytanie z Mądrości Syracha.
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień.
Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że do ciebie jest podobny?
Ty, który zostałeś wzięty w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. O tobie napisano w karceniach dotyczących przyszłości że masz uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić.
Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 80, 2ac i 3b, 15-16, 18-19)
Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.
Usłysz, Pasterzu Izraela, *
Ty, który zasiadasz nad cherubami!
Wzbudź swą potęgę *
i przyjdź nam z pomocą.
Powróć, Boże Zastępów, *
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica, *
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.
Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy, †
nad synem człowieczym, *
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, *
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 3, 4c. 6)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego;
wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 17, 10-13)
Eliasz już przyszedł, a nie poznali go
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?». On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Oto słowo Pańskie.