„…też cieszyłby mnie ten świat, przeżyła bym to samo
mamo, nie chciałam umierać, dlaczego mnie nie kochałaś?
Nie miałaś prawa zabierać, życia choć mi je dałaś…”
To tylko fragment znanej piosenki, której treść nie pozostawia obojętnym człowieka, który nie postradał jeszcze resztek wrażliwości.
Nie tak dawno temu, krążył w internecie mem, przedstawiający młodą dziewczynę trzymającą w ręce test ciążowy i w drugiej części obrazka zdjęcie jej nienarodzonego dziecka. Oboje myślą to samo: „moja mama mnie zabije!” Pod obrazkiem podpis: „Czyje obawy i emocje są bardziej uzasadnione? – Kampania Pro live”
Nie tak dawno temu obrazek ten zauważył mój kolega z czasów seminaryjnych z Włoch. Zapytał, co znaczą napisy. Gdy mu przetłumaczyłem, po chwili ten obrazek z tłumaczeniem na j. włoski znalazł się pośród jego ulubionych na popularnym portalu społecznościowym.
Dziś zostałem zapytany drogą niezastąpionego internetu o krążące w internecie zdjęcie, przedstawiające dziecięce ciała… Nie jestem specjalistą od Fotoshopa, nie umiem zweryfikować, czy to fotomontaż czy też nie. Ale prawda o tym procederze jest jeszcze bardziej brutalna, niż zdjęcia i komentarze, jakie tam zamieszczono.
Tak się jednak składa, że dopiero wróciłem ze spotkania, z ludźmi, którzy prowadzili akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy przywracającym chorym nienarodzonym dzieciom prawo do życia. Oczywiście, nasi Wybrańcy Narodu po raz kolejny wyrzucili do sejmowego śmietnika ponad 400 tys. podpisów zebranych w ciągu nie całych trzech miesięcy, domagających się prawnej ochrony życia tych najbardziej bezbronnych z ludzi. bł. Matka Teresa z Kalkuty mawiała: „Jeśli matce wolno jest zabić swoje dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie…”.
„Na świecie toczy się bitwa, pomiędzy życiem i śmiercią. Po której jesteś stronie?” Pyta Gianna Jessen , (jeśli klikniesz w jej imię i nazwisko, zostaniesz przekierowany na serwis youtube.com, gdzie opowiada ona swoją historię) która przeżyła próbę zabicia jej w trakcie aborcji. Jej historia zainspirowała twórców głośnego w USA i pominiętego w Polsce filmu „October baby”.
Od pewnego czasu obserwuję, jak zwolennicy legalnego zabijania dzieci deklarują, że „są przeciwko aborcji, ale są za prawem do wyboru”. Ciekawe, gdyby ktoś odważył się powiedzieć, jestem przeciw pedofilii, ale jestem za prawem do wyboru, więc uważam że nie powinna być karalna… Sądzę, że zostałby potraktowany w jedynie akceptowalny w takim wypadku sposób. Zastanawia mnie, dlaczego z taką samą reakcją nie spotykają się ludzie, zezwalający na prawo do zabijania? Dlaczego parlamentarzyści zezwalający na legalne zabijanie dzieci, wybierani są na kolejne kadencje? Gdy w latach dziewięćdziesiątych wprowadzano obecnie obowiązującą ustawę częściowo chroniącą życie (w tamtych czasach był to znaczny postęp), krzyczano, że ustawy nie zmienią obyczajów. Okazało się, że zmieniły. Kiedy dziś Kaja Godek, – matka dziecka z zespołem Downa odpowiada na pytania posłów, opisując m.in. jak traktuje się dziś matkę i nienarodzone dziecko, gdy badanie wykaże chorobę dziecka, większość Polaków przynajmniej deklaruje, poparcie dla zmian w prawie, które obejmą ochroną prawną chore nienarodzone dzieci (jeśli klikniesz w jej imię i nazwisko, zostaniesz przekierowany na serwis youtube.com, gdzie jest jej wystąpienie).
Drastyczne zdjęcia z wystaw Fundacji Pro będą budziły dalej kontrowersje, znajdowane w internecie zdjęcia wciąż będą stawiały pytania o to, czy są fotograficzną dokumentacją barbarzyństwa, czy fotomontażem, póki nie uświadomimy sobie, że dalsze słowa cytowanej na początku piosenki nie odbiegają aż tak daleko od drastycznej rzeczywistości.
„Dzieci się boją zastrzyków,
cyganek i kominiarzy.
A ja się boję śmietników.
Tam leżą cząstki mej twarzy.
Dzieci lubią tulić lalki
Ja do ziemi tulę się z lękiem
Ktoś wrzucił do umywalki
me ciałko ciepłe i miękkie…”
Na indywidualne życzenie wyrażone w e mailu prześlę link do stron pro live, gdzie pokazane jest „na żywo” jak wygląda dziś tzw. „prawo do wyboru”. Ostrzegam, materiał pokazuje całą prawdę bez cenzury. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Wszystkim polecam obejrzenie Świadectwa Gianny Jassen i Kai Godek. Wystarczy kliknąć w napisane na brązowo ich imiona i nazwiska.